Twórcy nie tylko zaprojektowali dobrze wyważony samochód, który jest nadal piękny, ale także położyli podwaliny pod inspirację marki czeskim kryształem i zapowiedzieli charakterystyczne światła ŠKODY w kształcie litery C. Tradycyjne czteromiejscowe coupé łączące ponadczasową elegancję ze sportową drapieżnością, ŠKODA TUDOR można teraz znaleźć w kolekcji ŠKODA MUSEUM w Mladá Boleslav. W 2000 r. „duchowym ojcem” samochodu był Wilfried Bockelmann, ówczesny dyrektor ds. Rozwoju technologicznego w ŠKODA.
„W 2000 roku Wilfried Bockelmann zaproponował nowe wyzwanie - zaprojektować kolejne samochody oprócz istniejącej już trójcy w produkcji - FABIA, OCTAVIA i SUPERB”, mówi Zdeněk Cibulka, który nadal pracuje w dziale projektowym ŠKODA. „Ten projekt zaowocował, między innymi, pick-upem opartym na FABIA, kabrioletem OCTAVIA i pochodną SUPERB. Od samego początku było oczywiste, że nigdy nie będą to samochody produkcyjne, ale chodziło o wykazanie się naszymi kompetencjami i umiejętnością radzenia sobie z trudniejszymi zadaniami, innymi słowy, aby pokazać, co potrafili projektanci z Mladá Boleslav”. Zespół projektowy przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania. Zdeněk Cibulka, kierowany przez ówczesnego głównego projektanta Thomasa Ingenlatha, zaprojektował eleganckie coupe o nazwie TUDOR i to własnie ten samochód najbardziej zachwycił Wilfrieda Bockelmanna. Działając z dobrze skoordynowanym i entuzjastycznym zespołem, dział projektowy kontynuował tempo prac. Jednym z kluczy do sukcesu w pracach projektowych jest dobry model. Pierwotnie model w skali 1: 4 został powiększony na komputerze i wykorzystany do produkcji części do plastikowego modelu rzeczywistej wielkości. Zaraz potem pojawił się ostateczny samochód. Cały proces trwał kilka miesięcy.
Oprócz pary drzwi samochodu i łagodnie opadającej linii dachu widocznej z boku dominują dwie wznoszące się linie - jedna z nich zaczyna się od reflektorów i kończy na dolnej krawędzi bocznych okien, druga (dolna) prowadzi z klamek drzwi i rozciąga się aż do tylnych skrzydeł. Te dwie linie przecinają się na środku, aby dynamicznie poszerzyć tylne skrzydła. „Pierwsze rysunki wyglądały zupełnie inaczej, ponieważ właściwie zaprojektowaliśmy zupełnie nowy samochód pokazowy z oryginalnymi częściami przednimi i tylnymi, zupełnie różniącymi się od tego, co było wówczas produkowane”, mówi Zdeněk Cibulka. „Potem otrzymaliśmy zezwolenie na wyprodukowanie makiety, ale na tym etapie musieliśmy ją przerobić, asymilując ją bardziej z samochodem produkcyjnym - w tym przypadku SUPERB”. Projektanci sięgnęli po trzon SUPERB i tył sekcji bez dokonywania większych zmian, z wyjątkiem tylnych świateł. Tylne światła były odważnym rozwiązaniem. „W tym czasie po prostu włączano światła, tworząc komorę i wkładając do niej żarówki, a rolą projektanta było jedynie zaprojektowanie zewnętrznego kształtu jednostki”, wspomina Zdeněk Cibulka. Jednak w TUDOR kierunkowskaz i światło cofania nie są umieszczone obok siebie, co w tym czasie byłoby takie samo. Zamiast tego pomarańczowa żarówka wskaźnikowa jest ukryta za reflektorem świateł cofania. Światło wskaźnikowe odbija się od powierzchni odbijającej, kierując wiązkę wokół odbłyśnika światła cofania. „Właśnie z tego źródła pochodziło charakterystyczne oświetlenie marki w kształcie litery C. Później ten element został przeniesiony na nowy poziom w OCTAVIA drugiej generacji”- mówi Zdeněk Cibulka. Czerwona szklana osłona tylnego światła obejmuje trzy boki obwodu reflektora.
Wnętrze TUDOR zostało wykonane z najwyższej jakości materiałów w kolorze onyksu i kości słoniowej. Deska rozdzielcza jest zdominowana przez trójramienną sportową kierownicę i dwa wyświetlacze - jeden pod centralnymi otworami wentylacyjnymi dla systemu nawigacyjnego, drugi na środkowej konsoli do sterowania klimatyzacją. Pozioma listwa matowo-aluminiowa nadaje wnętrzu odrobinę sportowego charakteru, podobnie jak aluminiowe łuski w stylu chronografu w przyrządzie kontrolnym. Konfiguracja silnika była również sportowa - mocny sześciocylindrowy silnik 2.8 30 V o mocy 2,8 i zaprojektowany do wytwarzania 142 kW mocy w połączeniu z pięciobiegową manualną skrzynią biegów i napędem na przednie koła.
Stylowy znak na tylnej klapie był jednym z najbardziej charakterystycznych detali ŠKODA TUDOR i być może zainteresuje fakt, że w tym momencie projektanci byli już zainspirowani czeskim kryształem, gdy wymyślili czcionkę. „Szukaliśmy odpowiedniej czcionki, która mogłaby być użyta w nazwie, czegoś innego niż oficjalna czcionka, coś prostego, ale uderzającego”, mówi Zdeněk Cibulka. Nowa czcionka została ostro przycięta i teksturowana, aby przypominała cięte szkło. Kilka lat później ten styl został rozwinięty, stopniowo przekształcając się w całą strukturę, którą widzimy teraz we wszystkich obecnych modelach ŠKODA. Oryginalną szarobrązową farbę metaliczną zastąpiono ciemnoczerwoną krótko przed publiczną premierą na targach motoryzacyjnych w Genewie w 2002 roku. TUDOR wzbudził tam zasłużony podziw, a następnie został zaprezentowany czeskiej publiczności w ŠKODA MUZEUM w Mladá Boleslav. TUDOR następnie udał się na wystawę w Indiach, gdzie w dość dramatycznych okolicznościach zaginął po tym wydarzeniu i został znaleziony dopiero kilka miesięcy później na stacji kolejowej po intensywnych poszukiwaniach władz. Po powrocie do Czech samochód musiał zostać całkowicie odnowiony. „Za każdym razem, gdy widzę go w muzeum, wciąż jestem dumny z tego, jak dobrze zaprojektowaliśmy samochód przed laty”, mówi Zdeněk Cibulka, podsumowując swoje wspomnienia z TUDOR.
Zdeněk Cibulka
Do działu projektowego ŠKODA dołączył w 1995 r., gdzie obecnie pełni funkcję koordynatora projektu zewnętrznego. Brał udział w szeregu przedsięwzięć projektowych, w tym pierwszej generacji SUPERB oraz drugiej generacji OCTAVIA i SUPERB. Jest jednym z najstarszych członków zespołu projektowego Mladá Boleslav. Jest zaangażowany w rozwój istniejących i przyszłych modeli ŠKODA. „Ilekroć projektujemy nowy samochód, oczywiste jest, że staramy się dostosować do preferencji i wymagań naszych klientów. Ale od samego początku muszę bardzo polubić i poczuć projekt samochodu - jest to dla mnie równie ważne” - mówi Zdeněk Cibulka, nakreślając swoją filozofię pracy.
TUDOR to nazwa wyróżniająca się w historii ŠKODY dzięki pojazdowi, który stał na czele wznowienia działalności produkcyjnej firmy po drugiej wojnie światowej. ŠKODA 1101 była oparta na przedwojennych POPULARACH i miała taką samą numerację jak typ zmontowany podczas wojny. Jednak tym, co wyróżniało ten samochód od jego poprzedników, gdy został wprowadzony w maju 1946 r., był jego odważnie odnowiony, atrakcyjny wygląd. W tamtym czasie producent samochodów stanowczo trzymał się nazwy Š 1101 opartej na liczbach, więc sami kierowcy wymyślili lepszą nazwę dla popularnego i niezawodnego pojazdu. Ponieważ mieli dwudrzwiowe nadwozie, używali angielskie „dwudrzwiowe”, które po czesku przekształciło się w TUDOR. Ta nazwa szybko się przyjęła i była używana nawet w innych wersjach nadwozia, w tym czterodrzwiowego sedana i kombi. Oferta obejmowała również kabriolet oraz pojazd wojskowy i policyjny z otwartym dachem. W 1948 r. TUDOR przebudowano i zmieniono numerację na 1102. Do czasu zakończenia produkcji w 1952 r. wyprodukowano prawie 67 000 takich pojazdów. Ponad dwie trzecie zostało wywiezionych, więc można je było zobaczyć w tłumie innych pojazdów na drogach w Pakistanie, Australii i Brazylii. W Europie najlepiej sprzedającymi się rynkami eksportowymi były Holandia i Polska.