Z wyglądu samochody rajdowe przypominają swoje cywilne wersje. Mają światła, kierunkowskazy, wycieraczki, a nawet klakson. Tablice rejestracyjne na przednim zderzaku i tylnej klapie oznaczają, że zgodnie z prawem można poruszać się nimi nie tylko po zamkniętych dla ruchu odcinkach specjalnych, ale też po drogach publicznych razem z innymi uczestnikami ruchu. Warunki formalne są więc spełnione. Ale czy takim autem dałoby się jeździć na co dzień?
Zacznijmy od ewidentnych atutów rajdówek. Niska masa, duża moc i napęd na cztery koła to gwarancja dynamicznego ruszania spod świateł. Zawalidrogą na pewno nie będziecie. Z kolei klatka bezpieczeństwa, kubełkowe fotele i wielopunktowe pasy zatroszczą się o to, by w razie zagrożenia nic Wam się nie stało. W przypadku dachowania jesteście chronieni równie dobrze, jak dziecko w swoim specjalnym foteliku. Jeśli lubicie się wyróżniać, to auto z pewnością dla Was, ponieważ krzyczy nie tylko dźwiękiem, ale i wyglądem – spojlery, poszerzenia, duże koła (jeśli wybierzecie specyfikację asfaltową). Wielkie emocje gwarantowane, gdy tylko wsiądziecie za kierownicę. Skrzynia biegów zmienia przełożenia błyskawicznie, a drążek znajduje się przy samej kierownicy, co jest bardzo wygodne i ergonomiczne. Bagażnik? Standardowo większy niż w cywilnym aucie, bo nie ma tylnego rzędu siedzeń.
Wnętrze dla wygimnastykowanych
Jednak korzystanie z rajdówki na co dzień nie będzie usłane różami. Choć ŠKODA FABIA R5 z zewnątrz przypomina swoją cywilną siostrę, to już samo zajmowanie miejsca będzie wyzwaniem. Zanim zasiądziecie w fotelu, musicie w dość ekwilibrystyczny sposób pokonać klatkę bezpieczeństwa. Ustawienia fotela? Nie do zmiany. Fotel zamontowany jest na stałe, o regulacji oparcia możecie zapomnieć, więc to auto raczej dla jednego użytkownika, a nie rodzinny pojazd. Siedzicie inaczej niż w standardowej ŠKODZIE FABIA – niżej, a fotele są przesunięte nieco do tyłu auta, by zapewnić jak najkorzystniejszy rozkład mas. Pilot, czyli osoba na prawym fotelu, siedzi tak nisko, że nie widzi drogi przed sobą. Sportowe fotele i pasy trzymają ciało w jednym położeniu. O żadnych swobodnych ruchach nie ma mowy. Wolne są tylko ręce. Lusterka? Malutkie, na pewno nie pomogą podczas parkowania. Głowy też raczej nie obrócicie, bo sportowy fotel jest zabudowany i na to nie pozwala.
Komfort niedostępny nawet w opcji
Samochód rajdowy zagwarantuje Wam niesamowite doznania. Układ kierowniczy jest bardzo precyzyjny i bezpośredni, prowadzenie bez zarzutu, przyspieszenia mogą zazdrościć posiadacze supersportowych samochodów. Ale komfortu od tego auta wymagać nie możecie.
Klimatyzacja? Nie ma. W końcu to dodatkowe kilogramy i obniżona moc. W rajdówce nie można sobie na to pozwolić. O przewiezieniu całej rodziny nie ma co marzyć. Auto wyposażone jest tylko w dwa fotele. Bagażnik niby duży, ale bez systemów przechowywania rzeczy, więc przedmioty będą dość swobodnie przemieszczać się po kabinie. Schowki? Tymczasowe torby na telefon i drobiazgi montowane do klatki bezpieczeństwa. Złącza USB? Uchwyty na napoje? Brak. Nie ma nawet elektrycznych szyb. Ba, poza małym lufcikiem szyby w ogóle się nie otwierają. Jeśli chcecie pobrać bilet parkingowy, będzie to wymagało wypięcia się z foteli i giętkich we wszystkie strony ramion. Odbiór fast foodu bez otwarcia drzwi będzie niemal niemożliwy. Kawę rozlejecie.
Zawieszenie ustawione jest tak, by jak najefektywniej pokonywać trasę. Jest po prostu sztywne. W asfaltowej specyfikacji odczujecie każdą najmniejszą dziurę. Kubełkowy fotel przykręcony jest bezpośrednio do podłogi – o amortyzacji możecie zapomnieć. Każda zmiana biegów zostanie Wam zakomunikowana metalicznym dźwiękiem i delikatnym szarpnięciem, które poczujecie na swoich plecach. Nadwozie nie jest w ogóle wygłuszone, więc trzeba jeździć w kasku lub w słuchawkach. Jeśli chcecie pogadać z pasażerem na prawym fotelu, konieczny będzie interkom, bo inaczej się nie usłyszycie. Auto jest tak głośne, że wszyscy sąsiedzi będą wiedzieć, że wyjeżdżacie lub wracacie.
Samochód wymaga też niesamowitej koncentracji. Nie ma ABS, ESP, wspomaganie jest, ale o prowadzeniu jedną ręką możecie zapomnieć. Przy nawet delikatnym dodaniu gazu kierownicę trzeba trzymać pewnie. Pedały są dość małe i położone blisko siebie. Warto zainwestować w buty rajdowe, bo zwyczajne obuwie może okazać się za szerokie. Trzeba zaakceptować jeszcze podwyższony apetyt na paliwo i konieczność tankowania wysokooktanowej benzyny. Jeśli i to Wam nie przeszkadza, to z rajdówką na co dzień da się żyć.
Prezentowany materiał dotyczy samochodu rajdowego i ma charakter wyłącznie wizerunkowy. Samochód ten nie jest dostępny w sprzedaży na rynku polskim