Kierowca teamu ŠKODA Polska Motorsport zakończył sezon rajdowy doskonałym występem podczas 56. Rajdu Barbórka. Musiał uznać wyższość tylko wielokrotnego tryumfatora warszawskiej imprezy, Kajetana Kajetanowicza.
To było szóste z kolei zwycięstwo Kajetanowicza w Rajdzie Barbórka, do którego w sobotni wieczór dołożył siódme już wygrane Kryterium Asów na Karowej. „Kajto” – którego pilotował Maciej Szczepaniak – wyrównał rekord zwycięstw w Warszawie należący do tej pory do Tomasza Kuchara.
Pierwszymi liderami Rajdu Barbórka 2018 byli jednak jadący ŠKODĄ FABIA R5 Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk. Rajdowy wicemistrz Polski wygrał zdecydowanie pierwszy odcinek specjalny na Autodromie Bemowo i utrzymywał pozycję lidera po drugim oesie. Kajetanowicz wyprzedził go po trzecim odcinku, ale tylko o 0,69 sekundy. Czwarty był już popisem trzykrotnego rajdowego mistrza Europy, jadącego w aucie najwyższej klasy WRC, który zwiększył przewagę nad Marczykiem do czterech sekund. Kroku tym dwóm załogom próbowali dotrzymać Łukasz Byśkiniewicz i Adam Jędraszek, którzy zakończyli Rajd Barbórka na trzeciej pozycji. Ostatni odcinek specjalny został odwołany z powodu wypadku na torze.
Wisienką na rajdowym torcie było tradycyjne Kryterium Asów. Rywalizacja na ulicy Karowej rozpoczęła się o 18:30 i tu też tylko Kajetan Kajetanowicz potrafił przebić wynik Mikołaja Marczyka. Tym razem jedynie o 0,97 sekundy. Podium wyglądało identycznie jak w głównej części warszawskiej imprezy.
Dwaj najlepsi kierowcy 56. Rajdu Barbórka nie szczędzili sobie komplementów. Zrobiłem, co mogłem, a być tuż za Kajetanem Kajetanowiczem, który jest moim największym autorytetem, to dobra oznaka – napisał Miko na Facebooku. Gratulacje dla Miko Marczyka, był bardzo szybki i zrobił dobrą robotę – powiedział Kajetanowicz po wygranej w rajdzie.